białe mebelki
  • Recenzje
    • Powieść
    • Opowiadania
    • Literatura faktu
    • Poradnik
  • Matka Polka Recenzentka
    • Książeczki Dla Najmłodszych
    • Dla starszych
    • Dla Rodzica
  • Lifestyle
    • Karotka w garach
    • Karotka na szmacie
    • Zagubiona w czasie
    • Zbrodnia na macierzyństwie
  • Inne
    • ŚBK
    • Relacje
    • Wywiady
    • Zapowiedzi
    • Akcje

Historia Redlum zaczyna się jakieś dwa tysiące lat temu, gdy istoty zwane dziećmi Lilith rozjebały w proch ludzką cywilizację… 

Redlum – miasto otoczone potężnymi obronnymi murami, owiane aurą grozy i tajemnicy. Miejsce, do którego wstęp mają wszyscy, ale mało kto w rzeczywistości chce tam wstąpić, i którego prawie nikt nie opuszcza. Oddalone od wszystkich innych miast, większości ludzi znane tylko z licznych, mrożących krew w żyłach legend. Getto dla potworów, specjalnie wydzielona strefa zamieszkiwana na co dzień przed inkuby, sukuby, ghule, trolle, wampiry, nimfy i inne, równie niecodzienne stworzenia. 

W żeńskiej szkole magów mieszka bezimienny chłopak pełniący funkcję woźnego. Nie ma wspomnień, nie wie kim jest i skąd się wziął. Nie ma również w zwyczaju sypiać, dlatego nocami studiuje w bibliotece księgi magii i uczy się łatwiejszych zaklęć. Gdy wychodzi na jaw, że czaruje już całkiem dobrze, ma ogromną moc i chyba nie jest człowiekiem, postanawia uciec. Zatrzymuje się w karczmie, którą dowodzi nieprzyjemny troll. Młody i naiwny uciekinier przybiera pretensjonalne imię – Słodki – i wkrótce, zgodnie z enigmatyczną przepowiednią, zostaje najlepszym karczmarzem, jakiego widziało Redlum. Największą tajemnicę stanowi jednak pochodzenie młodzieńca. Najprawdopodobniej należy on do starożytnej rasy, która rzekomo wyginęła… 

Autorka uczyniła klimatyczną karczmę głównym miejscem wszystkich wydarzeń. Stałymi gośćmi uczyniła zróżnicowane grupy potworów – niezwykle charakterystyczne, pełnokrwiste postaci sprawiają, że nie na pewno nie będziecie się nudzić. Czas leci tu niezwykle szybko, najlepszy alkohol leje się strumieniami, a w lodówkach obok wieprzowiny marynuje się mięso z człowieka. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Oprócz ludzi, rzecz jasna. 

Szczerze powiem, że nie lubię fantasy. Nie porywają mnie magiczne światy, nadprzyrodzone stworzenia, rzekomo fascynujące historie. Gdy słyszę o trollach, od razu odechciewa mi się czytać. Jednak Katarzyna Rupiewicz sprawiła, że wsiąkłam w ten świat bez reszty, a nawet polubiłam potwory. Prawdziwe zło czai się tak naprawdę poza murami upiornego miasta. 

Patrzyłem na niego oczami wielkimi jak denka kufli. Oczywiście, świat jest zły, bo ludziom chodzi tylko o pieniądze, potworom o zabijanie, a wszystkim samcom o seks. Zdanie, które można powtarzać dziesięć razy na dobę, dopóki nie traktuje się go poważnie.

Nie o końca wiem, czego spodziewałam się po Redlum, jednak w pewnym sensie to dostałam. Ogromnym zaskoczeniem była potężna dawka poczucia humoru oraz stuprocentowa naturalność postaci i dialogów. Cały świat i jego mieszkańcy nie do końca byli przecież naturalni, jednak autorce udało się stworzyć wrażenie normalności. Przede wszystkim prawie nic nie było wyjaśniane – skąd, jak, dlaczego… Tak jest i już. Autorka, stawiając czytelnika w takiej sytuacji, nieco ułatwiła sobie zadanie. I bynajmniej nie jest to wada!

Wykreowanie pozornej normalności sprawiło również, że czytelnik staje się częścią potwornego świata, cowieczornym gościem karczmy. Zaczynamy żywić sympatię do sukubów, wampiry wzbudzają nasz podziw i szacunek, a głupiutkie ghule rozrzewniają. To ludzie są źli. I jakoś wcale nie jest nam przykro, gdy gulasz z człowieczej łopatki ląduje na karczemnym stole.

Stałem jak wryty, a krew pulsująca w skroniach nie pozwoliła mi myśleć. Ja miałbym pokonać Edevaldisa? Chyba w myciu okien na czas.

Może trochę mi brakło nieco bardziej rozwiniętej psychologii, może mało było emocjonalności. Pod względem literackim rozczarowała mnie kulminacyjna sena. Krzyczała wręcz o większy dramatyzm, więcej krwi, śmierci… Fabularnie natomiast zaskoczyłam się całkiem pozytywnie – miałam nadzieję, na taki właśnie finał. 

Muszę jednak się doczepić, bo nie byłabym sobą. Korekta nie dała rady. Dr Marta Kładź-Kocot pozwoliła na to, żeby już na pierwszej stronie pojawiły się przynajmniej dwa przecinki w nieodpowiednich miejscach. Dalej wcale nie robi się lepiej: pojawiają się literówki i niepotrzebne spacje – niekonsekwencja widoczna szczególnie w zapisie dialogów. Nie wpłynęło to może na odbiór całościowy, ale strasznie mnie drażnią takie szczegóły i niedociągnięcia. 

Zabrakło mi jeszcze ilustracji. Paweł Dobkowski stworzył bardzo fajną okładkę, oddającą klimat redlumskiej oberży. Kilka innych szkiców na pewno by nie zaszkodziło, bo takie bajkowe historie aż się o to proszą. 

Jest to całkiem udany powieściowy debiut wszechstronnej Katarzyny Rupiewicz. Jeżeli nie do końca lubicie fantasy i męczy was pseudopatetyczna atmosfera magicznych światów – zapraszam do Redlum. Nie ma reguł, nie ma prawa, a kilka uroczych i nieporadnych potworków, napalone sukuby i majestatyczne wampiry zapewne sprawią, że tutaj Wam się spodoba.

Podsumowanie:
Autor: Katarzyna Rupiewicz 
Tytuł: Redlum
Strony: 332
Wydawca: Genius Creations
Moja ocena: 6++/10



Za przedpremierowy egzemplarz do recenzji dziękuję: 

2
Podziel się

W stolicy wybucha seria tajemniczych pożarów. W dziwny sposób łączą się one z niezwykłym błękitnym płomieniem, który nawiedza sny młodej blogerki, wabiąc przypadkowe ofiary i paląc je na popiół. Ktoś… lub coś morduje Bezsennych, ulubieńców Złotej Kaczki, niepodzielnie władającej magiczną Warszawą.Herbert Kruk jak zwykle ma szczęście − lub pecha − znaleźć się w samym centrum wydarzeń.
Czy mag wygra wyścig z czasem i zdoła ponownie ocalić stolicę? Jakie intrygi rozgrywają się na Dworze Złotej Pani? Czy agent rosyjskiego Archiwum X okaże się sojusznikiem, czy może śmiertelnym wrogiem? Jaką cenę trzeba będzie zapłacić za pomoc rusałki? I wreszcie – czy warszawski czarodziej zdoła uratować swoją matkę, od lat zamkniętą w magicznym krysztale?

Magiczna Warszawa pełna ognia, piękny i niebezpieczny dwór Złotej Pani, intryga, uroczy główny bohater – czyli Kruk po raz trzeci rzuca czar na czytelników. „Bezsenni” w niczym nie ustępują poprzednim częściom cyklu.
Magdalena Kubasiewicz, autorka Spalić wiedźmę

Trzecia książka Marcina Jamiołkowskiego o przygodach Herberta Kruka trafi do sprzedaży już 20 czerwca. Dla e-czytaczy już teraz dostępna jest wersja elektroniczna książki. Na dodatek (teraz!) w świetnej cenie, bo tylko 19,99 zł!


Autor: Jamiołkowski Marcin
Wydawca: Genius Creations
EAN: 9788379950522
Rok wydania: 2016
Dostępność: On line
Cena katalogowa: 24,99 zł
Tutaj za 19,99 zł! 



A miłośnicy książek w wersji audio mogą odsłuchać fragmentu czytanego przez Wojciecha Masiaka, znanego już z adaptacji Chóru zapomnianych głosów Remigiusza Mroza.

Tutaj możecie przeczytać fragment powieści!
3
Podziel się
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Obserwuj

  • facebook
  • instagram
  • googleplus
  • pinterest

Popularne posty

  • Morderstwo, romans i pies – „Morderstwo w Hotelu Kattowitz” [recenzja]
    Czy może być coś lepszego niż dobra lektura po wykańczającym, nad wyraz intensywnym czasie? Czy istnieje lepszy sposób na odpoczynek po ż...
  • Pomarańczowym tunelem w chaos.
    Nie jest łatwo być czytelnikiem tak wybrednym, z bliżej nieokreślonym gustem i na dodatek tak bardzo skrajnym. Właśnie to ostatnie sp...
  • Nikt tak naprawdę nie dorasta – „Magiczne Lata” [recenzja]
    Nie śpiesz się do dorosłości. Staraj się pozostać chłopcem tak długo, jak to tylko możliwe, bo gdy raz stracisz moc magii, pozostaniesz...
  • Tam, gdzie Licho śpi
    Jak coś jest dobre, to po prostu dobre jest i należy powiedzieć to głośno, wykrzyczeć wszem wobec i każdemu z osobna. Zapraszam Was zate...
  • Za późno zawsze przychodzi za wcześnie – „Koniec Warty” [RECENZJA]
    Otóż niektórzy nierozważnie trwonią to, za co inni sprzedaliby duszę: zdrowe, wolne od bólu ciało. A dlaczego? Bo są zbyt ślepi, okalecz...

Archiwum bloga

  • ►  2019 (19)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2018 (13)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2017 (7)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  stycznia (1)
  • ▼  2016 (10)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (2)
    • ▼  czerwca (2)
      • Przedpremierowa recenzja „Redlum”. Udany debiut Ka...
      • [PRZEDPREMIERA] Fragment powieści „Bezsenni” Marci...
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (1)

Autorzy

Marta Kisiel (7) Remigiusz Mróz (5) Jakub Małecki (4) Aneta Jadowska (3) Stephen King (3) Wojciech Klęczar (3) Artur Laisen (2) Daniel Keyes (2) Donna Tartt (2) John Irving (2) Krzysztof Bonk (2) Rafał Cuprjak (2) Rafał Niemczyk (2) Robert McCammon (2) Ahsan Ridha Hassan (1) Alice Sebold (1) Dawid Kain (1) Elizabeth Adler (1) Gabriele Clima (1) Jo Nesbø (1) Jonathan Carroll (1) Katarzyna Rupiewicz (1) Marta Galewska-Kustra (1) Marta Obuch (1) Mary Shelley (1) Maurice Herzog (1) Monika Kassner (1) Paulina Wróbel (1) Richard Chizmar (1) Richard Morgan (1) Robert Szmidt (1) Szczepan Twardoch (1)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Copyright © 2016 białe mebelki

ThemeXpose & Blogger Templates